2LK | Dwadzieścia minut to za mało …
W pojedynku liderującej w tabeli Wisły CANPACK Kraków z niepokonanym do tej pory Contimax MOSiR Bochnia lepsze okazały się gospodynie. W solnym mieście Juniorki Wisły przez 20 minut grały bardzo dobre zawody … by zaprzepaścić swoją szansę na sprawienie niespodzianki w drugiej połowie popełniając liczne błędy.
Faworytem w tym spotkaniu był MOSiR. Zespół starszy, zdecydowanie bardziej doświadczony, ze wzmocnieniami pod awans do 1 Ligi. Juniorki Białej Gwiazdy jechały na drugi w tym sezonie mecz wyjazdowy z założeniami walki o każdą piłkę, wojny o każdy centymetr parkietu i realizacji dobrych akcji z każdego posiadania piłki. Meczu nie mogły zacząć lepiej … Po celnej trójce Gajoch zrobiło się 8:2 dla Wiślaczek by chwilę poźniej nadal prowadzić 16:9. Po dobrej grze w pierwszej kwarcie prowadzimy 18:14.
W drugiej odsłonie ciężar zdobywania punktów po stronie Bochnianek wzięły na siebie najbardziej doświadczone. Puter i Malinowska. Wystarczy wspomnieć że z 18 punktów MOSiRu w drugiej kwarcie wspomniany wcześniej duet zdobył aż 14 oczek. Po 20 minutach gry do szatni udawaliśmy się ze stratą 5 punktów co napawało optymizmem przed drugą połową.
Wystarczyły 3 minuty trzeciej kwarty aby strata do gospodyń urosła do 13 punktów…. niestety na koniec kwarty zrobiło się -16 i sznase na zwycięstwo malały. Niestety jak mantra popełnialiśmy zbyt dużo błędów… W takim meczu po pierwsze nie wolno …. Po drugie nie ma na to marginesu błędu … A po trzecie najnormalniej w świecie nie przystoi szanującemu się zespołowi popełnić aż 18 strat. Taką grą NIESTETY Biała Gwiazda nie zdołała sprawić niespodzianki na wyjeździe a MOSiR „dowiózł” spokojnie prowadzenie blisko dwudziestoma punktami do końca meczu.
Nie byliśmy faworytem w tym meczu. Graliśmy dwa razy mecze kontrolne z MOSiRem przed startem sezonu. Znaliśmy ich potencjał … znam … można powiedzieć doskonale część zawodniczek występujących w drużynie Bochnianek ? . Chcieliśmy bardzo walczyć od pierwszej do ostatniej minuty i zagrać bardzo dobry mecz bo tylko to gwarantowało wygraną. Marginesu błędu nie było. Udało się … Ale tylko przez 20 minut a to za mało bo przecież mecz trwa dwa razy tyle. Nie dość że przekroczyliśmy dopuszczalny margines błędu to jeszcze mam wrażenie że nadepnęliśmy na czerwoną linię … W takim meczu przeciwnik tego nie wybacza. Za dużo błędów… tyle … takich meczy jak ten potrzeba nam, potrzeba temu młodemu zespołowi jak najwięcej bo tylko to gwarantuje im rozwój, tylko do tego co już umiemy musimy dołożyć spokój, mental i zimną głowę. 《MS》
Contimax MOSiR Bochnia – Wisła CANPACK Kraków 70:51
Punkty dla Wisły: Gajoch 4, Chrząszcz 5, Grzywa, Panek, Bukowczan 3, Wnorowska 5, Oleksy 3, Jojczyk 9, Owca, Pyka5, Cieśla 6, Pająk 11.