W mecz o pierwsze miejsce w kategorii U-13 nasze dziewczęta spotkały się na własnym parkiecie z drużyną z Bochni. Obydwa zespoły od początku sezonu rozgrywkowego nie przegrały meczu w rozgrywkach ligowych. Mecz na szczycie zgromadził na trybunach sporą grupę kibiców jednej i drugiej drużyny.
Pierwsza kwarta rozpoczęła się od prowadzenia naszego zespołu po celnym rzucie Natalii Otfinowskiej, jednak było to chwilowe prowadzenie. Drużyna Bochni zupełnie przejęła inicjatywę, krycie na całym boisku powodowało liczne błędy wiślaczek. Bochnianki przejmowały piłkę, dobrze rozgrywały atak w wyniku, czego zdobywały punkty. Po 10 minutach z mizernym dorobkiem punktowym wiślaczki schodziły z parkietu na pierwszą przerwę. Po przerwie widać było, że zdenerwowanie w szeregach naszego zespołu minęło. Dokładniejsze i mądrzejsze wyprowadzanie piłki przez Natalkę Orlicką, Dominikę Dudek i Nikole Burse spowodowało, że drużyna gości po kilku minutach gry zrezygnowała z obrony na całym boisku. W tej części meczu znacznie odrabiamy straty zdobywając 10 pkt przy 1 pkt. naszych przeciwniczek. Kolejne minuty to walka kosz za kosz 4 punkty rzucają zawodniczki z Bochni w odpowiedzi punktują Martyna Kwoka, Julka Kowalska i Gabrysia Pabian. Na koniec drugiej kwarty na tablicy wyników mamy remis 19-19.
Po zmianie stron zaczynamy od mocnego uderzenia, 4 pkt zdobywa Kinga Bursa, która w tym spotkaniu jest najjaśniejszą „gwiazdą” naszego zespołu ( dobrze punktuje a co najważniejsze świetnie zbiera piłki na obydwu tablicach). Zespół gości jednak nie odpuszcza i kolejne punkty zdobywają bochnianki. Po 26 minutach gry nadal mamy remis. 5 punktów Julki Kowalskiej, 2 punkty Martyny Gajdy i zaczyna się lekko zarysowywać nasza przewaga 33-27. Kolejne punkty dla naszego zespołu zdobywa Nadia Mayer, która właśnie weszła na zmianę. Dwa punkty z rzutów wolnych trafiają goście a na zakończenie kwarty Kasia Skrzyniarz rewanżuje się tym samym. Ostatnia odsłona meczu jest już pod nasze dyktando. Natalia Orlicka na zmianę z Gabrysią Pabian dobrze kierują naszym atakiem, co przekłada się na kolejne zdobycze punktowe. W końcówce meczu niestety popełniamy kilka prostych błędów, co nie powinno mieć miejsca. Wydaje się, iż kluczem do sukcesu w dzisiejszym meczu było przygotowanie kondycyjne, które pozwoliło nam na walkę w obronie przez cały mecz ( to efekt dobrze przepracowanego obozu) oraz poprawa gry w ataku. Nasze dziewczyny w obronie potrafiły zneutralizować poczynania najlepszych snajperek drużyny Bochni ( pięć zawodniczek Bochni jest w pierwszej 10 najlepszych strzelców ligi). Duża w tym zasługa Natalii Orlickiej, Igi Florkiewicz, Julki Kowalskiej, Martyny Gajdy i Kasi Skrzyniarz, które miały zadanie krycia najgroźniejszych strzelców. W ataku powoli zaczynamy wchodzić w trochę dojrzalszą koszykówkę, nie tylko gra, 1: 1 ale również współpraca w ataku pozycyjnym.
Wielkie brawa dla obydwu zespołów za stworzenie bardzo dobrego widowiska sportowego. Dziewczęta z obydwu drużyn walczyły o każdą piłkę, co potwierdza bardzo duża ilość „odgwizdanych” piłek spornych. Niepowtarzalną atmosferę stworzyli również licznie przybyli na mecz kibice obydwu zespołów, którzy żywiołowo dopingowali swoje drużyny. Już teraz zapraszamy naszych kibiców na mecz rewanżowy w Bochni. Znając charakter i poziom sportowy przeciwnika wiemy, że rewanż nie będzie dla nas łatwy. Szósty zawodnik w postaci kibiców na pewno się przyda!
Wisła CANPACK Kraków- MOSiR Bochnia 48-34 (4-13) (15-6) (18-10) (11-5) Bursa 12, J. Kowalska- 12, N. Orlicka- 6, Skrzyniarz K-4, D. Dudek- 4, M. Gajda -2, N. Otfinowska -2, M.Kwoka- 2, N. Mayer -2, G.Pabian- 2, I. Florkiewicz, N.Bursa